Na początek dobre i to !



Twoje propozycje ?

Proszę bardzo:
1. Obiady w szkołach.
2. Opłaty w przedszkolach.
3. Mundurki
4. Książki
5. Pomoce szkolne oraz koszty na wymyślane przez nauczycieli różnych prac, wycieczek, przedstawień szkolnych, itp.

A teraz skieruj petycję do odpowiednich władz.

Wszystkie podane propozycje na pewno uwzględnia MOPS i GOPS będące pod zarządem władz lokalnych, tylko kryteria przyznawania są jakieś takie wyssane z urzędowego palca. Trzeba być alkoholikiem i unikać pracy by cokolwiek dostać.

Jest jedna rzecz, na którą niewielu zwraca uwagę.
W większości wypadków karta dużej rodziny to rabat udzielony na cośtam, który daje przedsiębiorca/firma. Przykładem są chociażby sklepy, gdzie tą kartę się honoruje.
Ja osobiście uważam np taki rabat 20% na wejście na basen za cokolwiek dyskusyjny, wręcz skandaliczny. Dlaczego? Ano dlatego, że niezależnie od tego, czy posiadacz takiej karty przyjdzie czy nie, muszą na basenie być ratownicy, obsługa, musi być włączone światło czy nalana do basenu woda. Czy ja przyjdę, czy nie - nic to nie zmieni. Więc miasto mogłoby się bardziej wysilić i zrobić rabat dajmy na to 75%. Nikt przez to nie zbiednieje ani nic nie straci.
Cała reszta wymieniona gdzieśtam powyżej - no cóż. Oczywiście, że byłoby miło, ale to już jest konkretny pieniądz wydany przez konkretą instytucję na konkretny cel. Pieniądz, a nie możliwość skorzystania z czegoś.
Obniżka cen biletów na autobusy. OK, ale ja nie korzystam, nie mam czasu. Poza tym uważam, że to miasto, przynajmniej jak dla mnie jest za małe na bujanie się komunikacją publiczną.

Zmienisz zdanie z wiekiem.
Co do powyższego to zgadzam się w pełni.