slapi19 napisał(a):
Nie potrafię zrozumieć Twojego oburzenia
Troper, co do "Ławeczki Kosacza".
Sam napisałeś, że zapartym tchem śledziłeś jego wpisy. Więc o co chodzi.
W większości miast w naszym kraju jest miejsce upamiętniające osobę "szczególną" i nie wydaje mi się aby Jerzy nie zasługiwał na ten przywilej. Był i jest częścią Naszego Kwidzyna.
Szkoda że nie dane Ci było poznać Jerzego Kosacza.
viewtopic.php?f=20&t=15627&start=0Tej "niedoszłej znajomości" nigdy się nie wyprę. Z wypiekami i zapartym tchem czytałem i ...czasem nadal poczytuję.
Mój bunt wynika ze stanu mojej pamięci - odwiedzam Kwidzyn kilka razy w roku i widzę, w mej ocenie, miasto chylące się, upadające, bez pomysłu na przyszłość wieloletnich włodarzy, którzy już zdązyli się na swoich posadach zestarzeć (bynajmniej nie mam na myśli wieku - bardziej o myśl mi chodzi). Powiewu młodości też nie czuję- młodzież zbyt zajęta twarzbukiem, konsumpcją, budowaniem ścieżek kariery.
Myślę, że Pan Jerzy bardziej radowałby się z nazwania swoim imieniem imprezy cyklicznej, słowa pisanego/czytanego/twórczości nieokiełznanej. Pomniki milczą. A słowa i mądrość Pana Jerzego ciągle wybrzmiewa.