mir
asasmir, - przebrnąłem przez cały wątek próbując zrozumieć o co chodzi i przyszło mi do głowy kilka porównań:
Który z tych dwóch obiektów jest obrazem a który zdjęciem? Bo sugerując się Twoim tekstem to skoro kolor jest inny to była i manipulacja (upraszczając). Na jednej fotografii koperta jest srebrna - na drugiej złotawa.
"Nie chciałbym żyć żółtej rzeczywistości! Dlatego obraz ten jest kiczem, a na kicz na galerii nie powinno być miejsca!! Jesteśmy malarzami, którzy chcą ukazać to piękno o którym wspomniałem na początku. Chociaż obraz ten jest piękny to nadal twierdzę, że daleko mu do miana - Zdjęcie."
Upraszczając - wg Ciebie na galerii fotograficznej nie ma miejsca na kicz - a kiczem jest zbytnia manipulacja kolorem? Ja mam trochę inną definicję kiczu. Zrób zdjęcie tego samego obiektu, w identycznym oświetleniu - zmień jedynie wartość przysłony i wtedy porównując te dwa powiedz mi które to kolory naturalne a które manipulowane (kicz?). Napisałeś, że chciałbyś widzieć tego motocyklistę w naturalnych barwach etc - czyli co - tryb AUTO bez zabawy z balansem bieli, światłoczułością, przysłoną i migawką? Ok - Kwestia gustu - każdy lubi co innego - nie rozumiem jednak dlaczego próby z kolorami nazywasz od razu kiczem i wysuwasz tak radykalne opinie - o braku miejsca na galerii itp. Nie chcę tu wsadzać kija i atakować, ale chciałbym poznać Twoje stanowisko, które jest prawdę mówiąc odrobinę niezrozumiałe.
i jest jeszcze jeden mały fragment do którego muszę się przyczepić:
mirasasmir napisał(a):
a na kicz na galerii nie powinno być miejsca!! Jesteśmy malarzami, którzy chcą ukazać to piękno o którym wspomniałem na początku.
Jak te dwa zdjęcia mają się do Twojego tekstu o pięknie uchwyconej rzeczywistości:
mirasasmir napisał(a):
Rzeczywistość nas urzeka, natura nas urzeka, chwila zatrzymana w czasie przez naciśnięcie
spustu migawki. Właśnie dla takich chwil warto coś wysublimowanego uchwycić w kadrze naszej zmysłowości, naszego postrzegania, zainteresowania. Są to obiekty, które nie ustawiają się przed aparatem, które sztucznie nie pozują
widzę, że zupełnie inaczej podchodzimy do zdjęć - mi podobają się fajne obrazki Ty - czytając ten fragment wyobraziłem sobie faceta w berecie z nieodłączną sztalugą i arsenałem pędzli. Na świecie na szczęście jest miejsce zarówno dla japońskiego turysty z aparatem i "artysty" w stylu Austina Powersa - to oczywiście dwie różnie skrajne postacie. Nie rozumiem tylko gdzie odnalazłeś to piękno, to "coś wysublimowanego" w tych dwóch zdjęciach powyżej? Co takiego zauważyłeś na pierwszym zdjęciu, że poczułeś potrzebę podzielenia się z resztą świata tymi obrazami? Mi zdjęcie prawdę mówiąc przypomina wizytę u babci znajomego z liceum wiele lat temu i mimo moich usilnych starań - jedyne co widzę to ścianę w bloku na Mickiewicza jakich tysiące. Nie chcę żebyś mnie źle zrozumiał - bo nie ma tu krzty złośliwości - ale czy chciałeś wywołać wspomnienie starszej kobiety w okularach mieszającej herbatę w szklance stojącej na grubej serwecie? Bo o tym prawdę mówiąc pomyślałem widząc cień i odbicie lampy na krzyżu. Myślę, że można by osiągnąć to samo pokazując ciekawsze zdjęcie, ale ...chciałbym poznać odpowiedź. Nie wiem czemu się czepiłem tych bloków na Mickiewicza - być może dlatego, że są dla mnie symbolem pospolitości - ale patrząc na drugie zdjęcie widzą drzwi do pokoju 10 latka...
Wystarczy - chętnie wysłucham Twojej odpowiedzi i jeszcze raz zaznaczę, że nie chcę Cię atakować ani wywoływać kłótni - a jedynie poznać Twoje stanowisko.
pozdr.