jak to jest z tym prawem jazdy a dokladnie z egzaminem. Ja podchodze 5 raz i mam tego dosyc zawsze cos. Egzaminatorzy maja okropne podejscie przynajmniej w wiekszosci. Pierwszyraz oblalam trudno nie warto nawet opamietac. Drugi to juz inna bajka nawet plakalam przez glupi pacholek ehhh. 3 raz podwojna ciagla oj wrog a teraz znow placyk zachaczylam lusterkiem pacholek . Trafil mi sie egzaminator postrach tak jak za pierwszym razem. bardzo sie spieszyl i czepial sie niesamowicie. Gdy juz mnie oblal szybko odprorwadzil auto i ''pofruna''l w swoja strone.... zgroza. Podejde 5 raz i zastanawiam sie czy dalsze podchodzenie ma sens jesli nie zdam i tym razem, czy nie lepiej odlozyc i... po prostu je miec. Nie bede miala moralniaka jestem pewna swoich umiejetnosci nie tylko ja zreszta. Wszyscy sie dziwia ze nie zdalam bo osoby o ubozszych umiejetnosciach prowadzenia pojazdu zdaja czesto za pierwszym razem... hmmm glupi ma zawsze szczescie? czy moze ma za co kupic<mysli>.........hmmm....

A gdybyś miała prawo jazdy i to by był przechodzący przez parking mały brzdąc
Gdyby z na przeciwka jechał walec, też byś przekroczyła tą podwójną ciągłą

Prawo do jazdy otrzymują Ci, którzy opanują te umiejętności, wiem sam, że nie jest łatwo zdać, ale czasem warto zamiast się wkurzać lepiej pomyśleć.


Oczywiście, życzę Ci powodzenia i jak najszybszego zdania prawo jazdy.

Aha,
ja byłem na egzaminie 3 razy

a ja dodam od siebie, strzeżcie się W. [wymoderowane] , egzaminator z Grudziądza. Kawał chama, bezczelny i arogancki typ. Nakręcony jak katarynka, gada w stronę szyby zamiast do człowieka, drze się na kursantów, stresując ich przed egzaminem. To moje doświadczenie z tym człowiekiem, mimo to bez problemów z maszyną i z samym sobą wyjechałem na miasto, tam po 20 minutach udupił mnie na skrzyżowaniu, z czym sie nie zgadzam i będę się odwoływał.

Był to mój pierwszy raz, wiec co tam, młody, pierwszy egzamin, więc może nie zdać..

Trzeba trafić na miłego egzaminatora, bo atmosfera jazdy jest chyba najważniejsza.

p.s.
Dasz radę, znam osobiście osoby, co i za 10 razem zdały Nie powinnaś robić długich odstępów między egzaminami, bo facet, który zdawał w ten sam dzień co ja, miał egzamin 4 lata temu, oblał go i próbował teraz zdać.. nawet z placu nie wyjechał.

Zgadzam się z drosikiem w 100% i jednocześnie zastanawiam się nad sensownością zadanego przez Ciebie pytania w tytule tematu (jak to jest z tym prawem jazdy???). Z opisu przebiegu Twoich egzaminów wynika, że Ty po prostu nie nadajesz się na kierowcę i powinnaś być raczej wożona przez kogoś, kto ma do tego predyspozycje. Nie każdy ma do tego dryg i niech Cię to nie dziwi ani smuci. Osobiście jako kierowca z kategoriami B, C, C+E stwierdzam, że byłabyś zagrożeniem dla siebie, ale głównie dla innych użytkowników drogi. Jeśli uważasz, że dalsze próby przyniosą satysfakcjonujący dla Ciebie wynik to zdawaj dalej powodzenia.

Czy teraz w autach egzaminacyjnych są kamery rejestrujące przebieg egzaminu bo coś mi świta w głowie, że pare lat temu miała wejść taka ustawa

Są

No i wszystko jasne.

Za podobne zdanie opublikowane na jednym lokalnych forów sprawa trafiła do sądu.
Największe kłopoty miała administracja, a nie delikwent, który użył podobnego sformułowania.
Polecam uwadze administracji.

Porcellus

Porcellus,
Dane Pana nowm'a są nam bardzo dobrze znane, więc nie masz się co martwić, poza tym sprawia wrażenie osoby poważnej i takiej która wie co mówi.

Nie mnie administracja dziękuje Porcellus'owi za sugestię.

Pozwoliłam sobie wymoderować nazwisko gościa. Jeśli jest tak jak mówicie to załatwiajcie takie sprawy na drodze powództwa cywilnego a nie na forum podajecie dane personalne.

Moja bratowa również ma przeboje z jakimś pajacem w Grudziądzu i podchodzi do egzaminu po raz siódmy ale nic nie upoważnia ani jej ani tym bardziej mnie, do tego aby podawać jego nazwisko na forum publicznym. Jeśli sąd wyda na to pozwolenie - proszę bardzo, obrzucajcie faceta mięsem skoro na to zasługuje, bo ja nie mam zamiaru ponosić żadnych konsekwencji z powodu obelg kogokolwiek na forum

Ok, rozumiem.

Mając ponad 30 lat prawo jazdy począwszy od A na T zakończywszy nie odważyłbym się na stwierdzenia "Osobiście jako kierowca z kategoriami B, C, C+E stwierdzam, że byłabyś zagrożeniem dla siebie, ale głównie dla innych użytkowników dróg " Jakie masz doświadczenie w prowadzeniu pojazdów mechanicznych w wieku 24 lat. Brawura to niestety zazwyczaj jedyny Wasz atut na szosie

Mnie uwalono (kwidzyński egzaminator) Pan M....h za (Kat A)
niedociągnięcie paska od kasku i niepoinformowanie go o ustawieniu lusterek pomimo ich ustawienia
"Na władzę nie poradzę "
Za drugim razem śpiewająco

Ja na kat.B miałem kolesia co za głupote człowieka opiepszał a po chwili gadał "spokojnie" ja osobiście kretynem się nie przejmowałem, jechałem dalej i zdałem za pierwszym razem
Teraz tylko czeka mnie egzamin na kat.A zobaczymy jak pójdzie

Pozdrawiam

Nie generalizował bym tak na Twoim miejscu, bo sporo można by powiedzieć o Was, bardziej doświadczonych, zaś o kulturze jazdy można by "niezłą" książkę napisać.