Niezależne forum mieszkańców Kwidzyna i nie tylko :-)

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Fotografia technika i sztuka
PostNapisane: 5 października 2007, o 17:19 
Offline
Przyjaciel forum

Dołączył(a): 6 grudnia 2006, o 13:41
Posty: 14824
Lokalizacja: W-wa.
Płeć: Mężczyzna
Postanowiłem troszkę odświeżyć temat, bo się zrobił lekko nieżywy.
Postaram się umieszczać nowinki techniczne, troszkę teorii oraz historii fotografii od momentu jej narodzin.
Będzie też o sztuce w fotografii.
Piszcie i dyskutujcie, jeżeli się wam spodoba spróbuję pociągnąć temat do końca bieżącego roku.
Jeżeli zaś go zaakceptujecie, przeniesiemy go na rok przyszły.
Pozdrawiam wasz stary fotoamator :grinka:


Ostatnio edytowano 5 października 2007, o 17:22 przez Darek, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 października 2007, o 17:33 
Offline
Przyjaciel forum
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 6 września 2007, o 08:15
Posty: 1997
Lokalizacja: Marienwerder, Wpr
Płeć: Mężczyzna
Juz ten temat mi się podoba :grinka: Napewno dowiemy się wielu ciekawych rzeczy - nie zapominaj także o amatorach próbujących "coś tam" sfocić ( do tej grupy ja się zaliczam) :-( . Dobre rady udzielane przez tak wybitnego fotografika :roll: :-) z niejednego amatorszczyka ZROBIĄ PROFESJONALISTĘ :grinka: :grinka: - BÓJ ( no wiem, ze "uje" się nie kreskuje) :wink: SIĘ WAŚĆ TEDY - KONKURENCYJI.. Pozdrawiam serdecznie czekając na wątki historyczne.

_________________
"...Kiedy siadam do stołu, żeby się napić - piję wódkę. Nie jest moją wadą, że robię to solidnie. Ani to, że wolę się napić sam, niż w towarzystwie, którego nie lubię, nie cenię, albo które jest głupie nawet przed wypiciem."
A.G.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 5 października 2007, o 18:48 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 31 marca 2007, o 20:29
Posty: 2117
Lokalizacja: Kwidzyn
Płeć: Mężczyzna
Nooo... nareszcie się dowiem, jaką amatorszczyznę uprawiam moją tfu..rczością fotograficzną. Pisz Darku, pisz jak najwięcej, bo ja i Ofi już siedzimy w pierwszej ławce wpatrzeni hipnotycznym wzrokiem w ekran. Powaga. Czekamy!!! :shock:

_________________
Każda Ojczyzna ma swoich fanów


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł: Odzinek 1/11
PostNapisane: 6 października 2007, o 07:55 
Offline
Przyjaciel forum

Dołączył(a): 6 grudnia 2006, o 13:41
Posty: 14824
Lokalizacja: W-wa.
Płeć: Mężczyzna
Jako wstęp do tego wątku posłużyły mi słowa Witkacego.

Fotografia oddała bezpośrednio wielkie i poważne usługi sztuce.
Olbrzymie rozszerzenie wyobrażeń o stosunkach przedmiotów, niesłychane powiększenie liczby punktów widzenia, które się wyraziło w pozyskaniu ogromnej swobody kompozycji, w zdobyciu ogromnego urozmaicenia układu obrazów, ułatwienie w poznaniu i uświadomieniu ruchu – oto są wpływy fotografii na sztukę, które wskazują, że fotografia zamiast narzucić pęta i ograniczyć twórczość, rozerwała je i usunęła, ułatwiając każdej indywidualności zdobycie takiego materiału plastycznego, jakiego ona w tej chwili potrzebuje.

Stanisław Witkiewicz, Dziwny człowiek (1903)

Rysowanie Światłem.

Słowo „fotografia” pochodzi od greckich słów „photos” – światło i „graphos” – rysowanie.
Fotografia rzeczywiście jest „rysowaniem przy pomocy światła”
Zauważono kiedyś, że w słoneczny dzień mały otwór w ścianie ciemnego pokoju tworzy na przeciwległej ścianie słaby obraz zewnętrznego świata.
Pomieszczenie używane do demonstracji tego zjawiska nazwano „camera obscura” – ciemny pokój.
Otwór został wkrótce zaopatrzony w obiektyw, który tworzy obraz jaśniejszy i ostrzejszy.
Ciemny pokój zamieniono na przenośną skrzynkę, a fragment przeciwległej ściany zastąpiono półprzezroczystym materiałem, pozwalającym oglądać obraz z zewnątrz.
Brakowało tylko sposobu zapisywania obrazu.
W XIX w. wynaleziono różne procesy zapisywania obrazu, ale próbę czasu przetrwał tylko jeden, polegający na zastosowaniu emulsji z solami srebra, wrażliwymi na światło.
Bardzo udoskonalona forma tego procesu jest używana do dzisiaj.
Fot. camera obscura (camera obscura w dziele Kirchera z roku 1671)


Załączniki:
camera obscura.jpg
camera obscura.jpg [ 106.64 KiB | Przeglądane 9779 razy ]
Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Odcinek 2/10
PostNapisane: 7 października 2007, o 22:39 
Offline
Przyjaciel forum

Dołączył(a): 6 grudnia 2006, o 13:41
Posty: 14824
Lokalizacja: W-wa.
Płeć: Mężczyzna
Nicephore Niepce

Za moment narodzin fotografii zwykle przyjmuje się ogłoszenie wynalezienia procesu fotograficznego przez Luis-Jacques-Mandego Daguerre’a w sierpniu 1839 roku.
Tymczasem, rodak Daguerrea, Nicephore Niepce dokonał utrwalenia obrazu za pomocą camera obscura dekadę wcześniej. Widok ten musiał być dobrze znany fotografowi. W końcu, co robi człowiek, kiedy przepływ myśli zostaje zablokowany, gdy krąży wokół problemu, nie znajdując rozwiązania?
Wygląda przez okno, poza granice własnego biurka, i z oddali szuka nowych pomysłów i inspiracji. Pracownia Josepha Niepce'a - który podpisywał swoje prace Niepce, a pod koniec 1787 roku przyjął drugie imię Nicephore - znajdowała się na drugim piętrze jego rodzinnego domu Maison du Gras, we wsi Saint-Loup-de-Varennes, około 4,5 kilometra od Chalon-sur-Saóne we francuskiej Burgundii. Możemy tylko zgadywać, jak często Niepce wyglądał przez okno tego pokoju, natomiast dokładnie wiemy, co tam widział: po prawej stronie częściowo widoczny dach stodoły, po lewej gołębnik, dalej z lewej cofnięty budynek kuchni, wreszcie w tle gruszę. Pomimo gęstej korony, nawet latem w dwóch miejscach prześwituje niebo. To, co widział, uchwycił aparatem. Widok z okna pracowni w Maison du Gras, zdjęcie zrobione w czerwcu lub lipcu 1827 roku, to najprawdopodobniej pierwszy w historii fotografii utrwalony obraz, a właściwie jego lustrzane odbicie. Fot. 1

Długa droga do utrwalonych obrazów

Nicephore Niepce wrócił do Burgundii w 1801 roku po kilku latach spędzonych we Włoszech, na Sardynii i w Nicei. Jako właściciel ziemski uprawiał buraki i produkował cukier. Finansowo pozostawał de facto niezależny. Pomimo niepewnych czasów - rewolucji francuskiej i epoki napoleońskiej, odziedziczony majątek był wystarczająco duży, aby zapewnić mu dostatnie życie.
Z biegiem lat coraz bardziej poświęcał się eksperymentom naukowym, prowadząc na własną rękę badania oraz pracując (razem z bratem Claudem) nad tak zwanym pyreolophorem, silnikiem spalinowym, który miał zrewolucjonizować transport, a w rezultacie okazał się finansowym fiaskiem.
Ponadto Niepce próbował znaleźć substytut indygo, którego zaczęło brakować z powodu blokady kontynentalnej, wynalazł rodzaj roweru, a wreszcie postawił sobie za cel utrwalenie ulotnych obrazów powstających w camera obscura.
Niepce uzyskał swoje pierwsze heliografy (jak nazwał wynik swoich eksperymentów) wiosną 1816 roku. Już wtedy, obrazem, który próbował uchwycić w rysunkach słońcem" był widok z okna pracowni. Można się zastanawiać, co popchnęło Niepce'a, by wielokrotnie kierować oko aparatu na posiadłość Le Gras.
Czy był sentymentalny? A może eksperymentował, kadrując dokładnie ten sam widok, który znał tak dobrze, ponieważ właśnie doskonała znajomość pozwalała łatwiej oceniać precyzję odwzorowania - cechę, na której najbardziej mu zależało?
Prawdopodobnie przyczyna była jeszcze inna: Niepce mógł wygodnie pracować z aparatem umieszczonym na oknie, nie musiał robić przerw ani odpowiadać na pytania ciekawskich - i nie wzbudzał podejrzeń potencjalnych konkurentów. Wiedział, że jest o krok od odkrycia. Drogi przyjacielu - napisał w maju 1816 roku, z niezwykłą otwartością, do brata Claude'a, mieszkającego w tym czasie w Paryżu - spieszę, by wysłać Ci cztery ostatnie wyniki testów. Dwa duże i dwa małe, wszystkie znacznie wyraźniejsze i dokładniejsze, dzięki prostemu zabiegowi. Mianowicie zmniejszyłem otwór przysłony za pomocą kawałka papieru. Teraz mniej światła wpada do środka aparatu. W rezultacie obraz staje się bardziej żywy, kontury, a także światła i cienie są wyraźniejsze i lepiej doświetlone".
Ale co Claude zobaczył na obrazach, o ile w ogóle mógł cokolwiek rozróżnić?


Załączniki:
fot 01.jpg
fot 01.jpg [ 137.62 KiB | Przeglądane 9742 razy ]
Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Odcinek 3/09
PostNapisane: 13 października 2007, o 07:51 
Offline
Przyjaciel forum

Dołączył(a): 6 grudnia 2006, o 13:41
Posty: 14824
Lokalizacja: W-wa.
Płeć: Mężczyzna
Shen Hao - trochę historii.
Chińska firma Shanghai Shenhao Professional Camera Co Ltd. istnieje od 1994 roku. Produkuje aparaty wielkoformatowe od 4x5 do 7x17 cali, oczywiście cały czas udoskonalając je i prezentując coraz to nowsze modele. Wszystkie kamery wykonane są z drewna tekowego, rosnącego w tej części świata dość powszechnie.
Jest to podstawowy materiał konstrukcyj¬ny produktów firmy Shen Hao, nie licząc elementów wykonanych ze stopu aluminium czy też tytanu.
Co nieco o drewnie
Zalety drewna tekowego znają miłośnicy sprzętu audio, bowiem najlepszej jakości głośniki wykonane są właśnie z tego gatunku. Podobno muzyka z takich głośników ma znakomite brzmienie.
Warto też wspomnieć, że producenci samochodów w latach trzydziestych ubiegłego wieku stosowali drewno tekowe do obudów akumulatorów. Tym materiałem często wykłada się też pokłady statków, bowiem jest bardzo odporny na niszczące działanie wody. Drewno tekowe używane jest w końcu w meblarstwie, zwłaszcza do produkcji mebli łazienkowych i kuchennych.
Zestaw
Wracając zaś do aparatów firmy Shen Hao, to sprzedawane są one we Francji, w Niemczech, w Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych. W skład opisywanego zestawu wchodzą: kamera wielkoformatowa 4x5 cali o symbolu SHEN HAO HZX45-I]A, gustowny kuferek na aparat, płytka obiektywowa Copal 0, osłona matówki oraz instrukcja obsługi.
W porównaniu z taką na przykład japońską Tachiharą, zrobioną z kolei z drewna wiśniowego, Shen Hao gorzej prezentuje się pod względem estetyki i jakości wykonania. Tachihara jest piękna i nadaje się zarówno do zdjęć, jak i dekoracji salonu.
W "Japończyku" wykazano większą dbałość o szczegóły konstrukcji. "Chińczyk" zaś ma lepsze możliwości fotograficzne i większą funkcjonalność - i to jest najważniejsze.
Nie ma złoceń i nie "kłuje" w oczy kolorem wiśniowego drewna. Jest bardziej "dystyngowany".
Teraz podstawowe różnice miedzy tymi dwoma aparatami.
Tachihara kontra Shen H,
Podstawowa różnica to cena. W Wielkiej Brytanii cena Tachihary 4x5 wynosi ok. 400 funtów netto, natomiast za Shen Hao trzeba zaplacić 640 funtów. Są to podobnej klasy aparaty, jednak ich możliwości są zgoła odmienne.
Podstawowa różnica konstrukcyjna to wymienny miech standardowy w Shen Hao i możliwość za¬stosowania miecha szerokokątnego, tzw. "beretu". W związku z tym fotografując Shen Hao możemy uzyskać znacznie szerszy zakres ogniskowych - od 45 mm do 360 mm. Dla porównania w Tachiharze jest to 65 mm do 330 mm, choć za pomocą specjalnego adaptera (tzw.
podwójnego wyciągu miecha) można zwiększyć ogniskową. Ale tylko „w jedną stronę" - do 480 mm.
W chińskim aparacie mamy inny sposób mocowania kaset, tzw. system Graflok. W Tachiharze kasety Sx4 cala i rollkasety mocuje się za matówką. Jest to dość kłopotliwe, bowiem, aby przesunąć film w rolkasecie trzeba, ją po prostu zdjąć i wykonać przesuw filmu.
W Shen tył podnosi się pionowo (45 mm) i wykonuje ruchy boczne (w lewo i prawo 0 45 mm)
pionowo: (40° do tyłu i 90° do przodu) osiowa: (+/-10°), i (+/-20°),tył może przesuwać się o 70 mm, płytka obiektywowa podnosi się o 37 mm i opuszcza o 32 mm, pionowo da tyłu (40° i do przodu 90°), przechyla się pionowo (+/-17°)
Tylny standard chińskiego aparatu można przesuwać w pionie i w poziomie (w każdym kierunku po 45 mm).
Hao tę czynność wykonuje się bezpośrednio na kasecie bez potrzeby zdejmowania jej z aparatu.
Inną ciekawostką jest to, że tylny standard ma przesuwy w pionie do 45 mm w górę. Tachihara tego nie ma.
I wreszcie przesuwy boczne o 45 mm dostępne w HZX-45. Aparat z japońskiej wyspy Hokkaido tychże przesuwów nie ma. Inny niezwykle pożyteczny drobiazg to kropelkowa poziomnica, wpuszczona w tylni standard chińskiej kamery. Wybierając się w plener z Tachiharą trzeba było pamiętać o podręcznej poziomnicy.
Inne różnice między aparatami są raczej marginalne.
Plastyka i jakość zdjęć w postaci powiększeń na papierze barytowym czy też diapozytywów jest póki co niemożliwa do osiągnięcia przez aparaty cyfrowe.
Kamery drewniane takich firm jak Shen Hao, Tachihara czy Zone VI, Ebony i Nagaoka mają jeszcze tę zaletę, że są niezwykle piękne i oryginalne.
A prawie zapomniana technika wykonywania zdjęć, taka jak w XIX wieku, ma w sobie magię nieosiągalną dla posiadaczy aparatów cyfrowych.

Źródło: FOTO KURIER 9/2007


Załączniki:
tachira_0.jpg
tachira_0.jpg [ 154.39 KiB | Przeglądane 9693 razy ]
tachira_1.jpg
tachira_1.jpg [ 132.1 KiB | Przeglądane 9693 razy ]
tachira_2.jpg
tachira_2.jpg [ 94.39 KiB | Przeglądane 9693 razy ]
tachira_3.jpg
tachira_3.jpg [ 168.86 KiB | Przeglądane 9693 razy ]
tachira_4.jpg
tachira_4.jpg [ 157.51 KiB | Przeglądane 9693 razy ]
Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Odcinek 4/8
PostNapisane: 20 października 2007, o 09:32 
Offline
Przyjaciel forum

Dołączył(a): 6 grudnia 2006, o 13:41
Posty: 14824
Lokalizacja: W-wa.
Płeć: Mężczyzna
1838 Louis-Jacques-Mande Daguerre Boulevard du Temple
Louis-Jacques-Mande Daguerre
Po raz pierwszy zdołał utrwalić obraz fotograficzny w procesie, który później został nazwany od jego nazwiska.
Jego najbardziej znany dagerotyp, najprawdopodobniej zrobiony wiosną 1838 roku, przez długie lata uznawany był za pierwszy obraz fotograficzny, na którym utrwalono człowieka.
Obraz był daleki od doskonałości, z czego autor dobrze zdawał sobie sprawę.
Malarz, wynalazca i właściciel dioramy Louis-Jacques-Mande Daguerre należy - razem z Niepcem i Talbotem - do wielkiego triumwiratu historii fotografii.
To właśnie Daguerre był, z tej trójki, najlepszym taktykiem, posiadającym to, co dzisiaj nazwalibyśmy dobrze wyrobionym poczuciem medialności.
Od lat 20. XIX wieku Daguerre poszukiwał techniki, która umożliwiłaby produkcję prac w oparciu o obrazy uzyskane w camera obscura.
Udało mu się w 1835 roku i teraz kwestią pozostało tylko, jak najlepiej wykorzystać potencjał nowego medium.
Przedstawienie przez Daguerre'a widoku bulwaru du Temple miało być argumentem przemawiającym za nową techniką.
Trzeba wziąć pod uwagę, że choć jego zdjęcie było wyjątkowe, jak na tamte czasy, to jednak uzyskany rezultat o wymiarach 12,7 x i6,5 cm wydawał się bardzo skromny w porównaniu z tym, co oferowało malarstwo, rysunek czy grafika.
Krótko mówiąc, od samego początku fotografia musiała konkurować ze „sztukami pięknymi". Na dodatek nowe medium miało wiele ograniczeń: fotografie Daguerre'a przedstawiały rzeczywistość (co było celem), ale oddana na bardzo małym formacie- i „zaledwie" w czerni i bieli (co rozczarowani krytycy wytknęli już w1839 roku).


Fot Samotność pucybuta Około 1835 roku

1840 Hippolyte Bayard

Około1830 roku zarówno naukowcy, jak i artyści byli zafascynowani możliwością utrwalania ulotnych obrazów powstających w camera obscura.
Jednym z pionierów nowej dziedziny był Francuz Hippolyte Bayard, który nie tylko posiadł umiejętność robienia zdjęć, ale był też jednym z najbardziej wszechstronnych fotografów tworzących na początku XIX w.
Mężczyzna widoczny na zdjęciu nie jest już młodzieńcem, ale nie jest też stary.
Wygląda na jakieś trzydzieści parę lat.
Jest rozebrany do pasa.
Raczej wątła postura nasuwa przypuszczenie, że człowiek ten spędza dużo czasu za biurkiem, jednak opalone ręce i twarz świadczą o tym, że długo przebywał na słońcu.
Długa, ciężka, wzorzysta tkanina służy jako wygodne posłanie pod głowę i plecy, jednocześnie przykrywając dolną część ciała.
Bezimienny, zdaje się być pogrążony w myślach, jego ręce spoczywają na kolanach. Śpi? Czy jest martwy? Tematyka i kompozycja obrazu podsuwają odpowiedź: prekursorska fotografia wyraźnie naśladuje chrześcijańską ikonografię, która zwykle w ten sposób przedstawia złożenie do grobu. Obecny jest nawet tradycyjny całun odgrywający dodatkowo ważną rolę w kompozycji poprzez podkreślenie dynamiki linii biegnącej ukośnie z dolnego lewego rogu do górnego prawego.
Efekt ten wzmocniony jest kontrapunktem umieszczonego na ścianie słomkowego kapelusza z szerokim rondem oraz ledwo widocznego w cieniu wazonu w dolnym prawym rogu zdjęcia.Duże uznanie, ale ani grosza Papierowa odbitka w formacie około 19x11 cm nosi na odwrocie inskrypcję - napisany gęsim piórem obszerny komentarz, który zdaje się odpowiadać na pytanie stawiane przez zdjęcie: „Na odwrocie - głosi tekst po francusku - widzicie ciało pana Bayarda, wynalazcy techniki, której wspaniałe efekty już widzieliście lub niedługo ujrzycie.


Załączniki:
samotność pucybuta.jpg
samotność pucybuta.jpg [ 149.53 KiB | Przeglądane 9654 razy ]
Tryptyk dagerotypów dla króla bawarskiego Ludwika I.jpg
Tryptyk dagerotypów dla króla bawarskiego Ludwika I.jpg [ 156.33 KiB | Przeglądane 9654 razy ]
autoportret topielca.jpg
autoportret topielca.jpg [ 149.08 KiB | Przeglądane 9654 razy ]
Autoportret w pracowni Hippolyte Bayard po 1850r.jpg
Autoportret w pracowni Hippolyte Bayard po 1850r.jpg [ 193.85 KiB | Przeglądane 9654 razy ]
Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22 grudnia 2007, o 10:32 
Offline
Przyjaciel forum

Dołączył(a): 6 grudnia 2006, o 13:41
Posty: 14824
Lokalizacja: W-wa.
Płeć: Mężczyzna
UWAGA.
Bardziej ważne niż samo fotografowanie.

http://swiatobrazu.pl/index.php?s=14967&c=&ac=190


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22 grudnia 2007, o 21:13 
Offline

Dołączył(a): 10 kwietnia 2006, o 08:44
Posty: 7167
Lokalizacja: Kwidzyn
Płeć: Mężczyzna
Darek, rozumiem, że Spider 3 Studio już do Ciebie jedzie? :-D

_________________
Kwidzynopedia - nasza encyklopedia


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 22 grudnia 2007, o 21:31 
Offline
Przyjaciel forum

Dołączył(a): 6 grudnia 2006, o 13:41
Posty: 14824
Lokalizacja: W-wa.
Płeć: Mężczyzna
Piotr_J napisał(a):
Darek, rozumiem, że Spider 3 Studio już do Ciebie jedzie? :-D

I tu mnie przeceniłeś, mam cóś takiego od dwóch lat, ale paluszki świerzbią, niestety Szefowa odnosi się z niezrozumieniem :sad:


Załączniki:
pajak.jpg
pajak.jpg [ 152.68 KiB | Przeglądane 9578 razy ]
Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 stycznia 2008, o 02:05 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 22 marca 2006, o 13:47
Posty: 190
Lokalizacja: Z daleka...
Płeć: Kobieta
Prawdziwą kopalnią wiedzy na temat fotografii jest niewątpliwie ta strona. Wydaje mi się, że to jeden z najbardziej opiniotwórczych zbiorów fotografii, jaki kiedykolwiek powstał. Polecam, jeśli wcześniej jej nie odwiedzaliście.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł:
PostNapisane: 23 stycznia 2008, o 02:10 
Offline
Przyjaciel forum

Dołączył(a): 6 grudnia 2006, o 13:41
Posty: 14824
Lokalizacja: W-wa.
Płeć: Mężczyzna
morrigu napisał(a):
jeśli wcześniej jej nie odwiedzaliście.

Odwiedzaliśmy, odwiedzaliśmy czekam na Twoje fotografie na niej umieszczone :grinka: :grinka: :grinka:


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Odcinek 5
PostNapisane: 4 lutego 2008, o 23:28 
Offline
Przyjaciel forum

Dołączył(a): 6 grudnia 2006, o 13:41
Posty: 14824
Lokalizacja: W-wa.
Płeć: Mężczyzna
Robert Capa
Urodzony jako Endre Ernó Friedmann w 1913 w Peszcie, Węgry. W 1931 przenosi się do Berlina, gdzie studiuje nauki polityczne.
1932-33 asystent w laboratorium agencji fotograficznej Dephot.
1932 Publikacja pierwszych zdjęć.
1933 przenosi się do Paryża. Poznaje, m.in., Gisele Freund i Henriego Cartier-Bressona.
1936 fotoreportaż z hiszpańskiej wojny domowej dla "Vu" i ,.Regards".
1938 korespondent wojenny w Chinach.
1939 przenosi się do USA. Pracuje dla "Collier's" i "Life'u". Wysokim uznaniem cieszą się jego reportaże o zagrożeniu wojną w Europie
1947 członek założyciel agencji Magnum.
1954 w Indochinach na zlecenie "Life'u". W tym samym roku ginie na skutek wybuchu miny.


Robert Capa był czymś więcej niż fotoreporterem wojennym, nawet jeśli to dzięki scenom wojennym zdobył sławę.
W końcu jego spuścizna obejmuje ponad 70 000 negatywów - ale najsłynniejszy negatyw uznano za zaginiony.
W końcu wyrobi sobie nazwisko. Przez dziesięciolecia pozostawał nieznanym żołnierzem, bezimienną ofiarą wojny.
On lub raczej jego zdjęcie stało się symboliczną reprezentacją milionów zabitych w wyniku wojen i aktów przemocy.
Opis towarzyszący zdjęciu był jak zwykle lakoniczny: Republikański żołnierz - to najczęściej nadawany tytuł - albo Upadający żołnierz lub nawet Republikański milicjant, a odwołanie się do anarchosyndykalistów, którzy walczyli po stronie republiki, stanowi próbę dokładniejszej identyfikacji bohatera niż na to pozwala samo zdjęcie. Jak słusznie zauważyło wielu krytyków to zdjęcie czerpało i nadal czerpie siłę właśnie z tego uogólnienia tematu śmierci. O ile fotografia reprezentuje rzeczywistość, która jest ponadczasowa, o tyle może funkcjonować jako symbol umierania. W 1984 roku pisarz Peter Hartling w wykładzie na temat poezji wygłoszonym we Frankfurcie nad Menem poruszył kwestię "braku informacji o żołnierzu" i spytał, czy właściwym byłoby stworzenie mu jakiejś tożsamości. Nie mógł być
żołnierzem na wzór Malraux czy Hemingwaya a raczej jednym z tych - pogrzebanych na księżycowych cmentarzach, jak określił ich
Georges Bernanos w swoim bezsilnym proteście". Hartling odpowiedział na swoje własne pytanie: "Nie, nie nadawałbym mu imienia".
Ale teraz znamy fakty: żołnierz nazywał się Federico Borrell Garcfa. Miał dwadzieścia cztery lata, pochodził z Alcoy, z południa Hiszpanii i zginął 5 września 1936 roku na froncie pod Kordową koło Cerro Muriano.
Najbardziej ekscytujące ujęcie z pola walki. Zapis śmierci żołnierza znalazł się w aktach wojskowego archiwum w Salamance. Fotograf Robert Capa, który wtedy miał dwadzieścia dwa lata, uchwycił moment śmierci żołnierza i jednocześnie stworzył swoje najsłynniejsze chyba zdjęcie. Nie posiadamy żadnej informacji na temat tego zdjęcia. Nawet Magnum, agencja fotograficzna, której współzałożycielem był Capa i która nadal posiada prawa do zdjęcia o numerze katalogowym CAR 36004 WoooX'/ICP i54, nie dysponuje danymi na temat obiegu i odbioru zdjęcia. Historycy i biografowie zgadzają się co do wyjątkowego statusu tego zdjęcia. Badacz Capy Richard Whelan mówi o"najbardziej ekscytującym i bezpośrednim ujęciu z pola walki", Russell Miller w swojej książce o Magnum określa to zdjęcie jako „najwspanialszą fotografię wojenną jaką kiedykolwiek zrobiono", niemiecki magazyn ilustrowany "Stern" (41/1996) ocenił zdjęcie jako "symbol hiszpańskiej wojny domowej i najważniejszą inspirację dla ruchów antywojennych".
Wreszcie Rainer Fabian w swoim artykule na temat ponad 130-letniej historii fotografii wojennej pisał o„najbardziej legendarnym i najczęściej publikowanym zdjęciu wojennym w historii". Według Fabiana "fotografia wojenna zależy od tego, jak ją się wykorzystuje". To znaczy, że zdjęcie wojenne określa się przede wszystkim poprzez sposób, w jaki zostało użyte. Zdjęcie Roberta Capy przedstawiające hiszpańskiego republikanina nie było pierwszym zdjęciem wojennym, ale "pierwszym zrobionym podczas wojny zdjęciem wzywającym do działania" (Carol Squiers). Ludzie mają skłonność, aby traktować takie superlatywy ze sceptycyzmem. W końcu w czasie pierwszej wojny światowej powstało wiele fotografii i filmów, a wtedy ulubiony aparat Capy, leica, nie istniał jeszcze na rynku.
W tamtych czasach fotoreporterzy posługiwali się stosunkowo dużymi i nieporęcznymi aparatami, słabymi obiektywami i płytami szklanymi, które wykluczały szybkość reakcji czy sekwencji. Mimo wszystko nie można wykluczyć możliwości, że pośród tysięcy zrobionych zdjęć może istnieć obraz śmierci tak samo dobry jak zdjęcie Capy. Jednak od końca pierwszej wojny światowej na pewno zmieniła się sytuacja mediów. Wojenne zdjęcia są teraz traktowane w inny sposób, gdyż fotografia znalazła dla siebie miejsce w nowo
powstających magazynach ilustrowanych. W rezultacie pojawiło się zapotrzebowanie, a w wielu krajach doszło do powstania nieocenzurowanego forum publicznego. Krótko mówiąc doszło do zmiany paradygmatu.

Za: Hans-Michael Koetzle


Załączniki:
Capa_1.jpg
Capa_1.jpg [ 147.2 KiB | Przeglądane 9389 razy ]
Robert Capa.jpg
Robert Capa.jpg [ 98.01 KiB | Przeglądane 9394 razy ]
Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron


-->

Forum e-kwidzyn jest własnością Stowarzyszenia Promocji Medialnej e-Kwidzyn. Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum. Właściciel Forum nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zgłoś post do moderacji.