Właśnie jestem na wakacjach w Budapeszcie - nie wiedziałem, że może być taka REWELACJA !!!
Tutaj jest mnóstwo lokali, które stoją puste lub są w trakcie remontu.
Lokale przy głównych ciągach komunikacyjnych oblegane są tak, że nie ma gdzie usiąść. Wszystko tętni życiem, fala ludzi przepływa obmywając lokale. Telebimy w parkach z relacją na żywo F1 a zaraz po nich relacja z mistrzostw świata w pływaniu... Ludzi mnóstwo na trawach, woda leje się z publicznych fontann, dzieciaki w gaciach latają po strugach wody, rodzice piją gorzałę (a jak - na legalu) siedząc na ładkach, na trawie.... CUDO.
Natomiast dwie ulice dalej kompletna pustka, lokale pozamykane (sam widziałem), śmierdzi moczem i psy zadem.....
Kwidzyn to nie metropolia natomiast nie mamy deptaka, który nie pomaga w rozwoju. Obcokrajowców coraz więcej, mamy stadninę koni, w miarę interesujące muzeum, kilku pasjonatów (pozdrawiam pana przewodnika z nocy muzeów - fantastyczny wykład). Na każdy lokal znajdzie się chętny i jest to normalna podaż i popyt.
Nie demonizowałbym jednak obecnej struacji. Nawet tak wielkie miasta jak B-Peszt (ponad 2 mln ludzi) nie wynajmują wszystkich dostępnych miejsc bo nie ma na ie tylu chętnych.
Całe szczęście, że są jeszcze banki, inaczej Chopina też by zdechła.
Teraz jest szansa na nowe centrum miasta (Osiedle Kopernik,Liwa, zaraz za PKSem będzie następne, do tego nowy węzeł komunikacyjny). Można zrobić coś fajnego ale tylko nowymi lokalami. Przenoszenie starych w nowe miejsce nie spowoduje wzrostu zapełnienia lokali.
Słyszałem że PKO ma się w całości przenieść z obecnej siedziby do budynku naprzeciwko Biedry. Jeśli tak się stanie, będzie kolejny wielki budynek pusty i bez przyszłości.
P.S. W Budapeszcie jest 34 stopnie, pełna lampa - lutro Balaton - Pozdrawiam
